Rodzi się Dzidziuś. Jest śliczny i różowy. Przez pierwsze tygodnie będzie tylko jadł i spał, a my będziemy czuwać przy Jego łóżeczku i wpatrywać się w nasz Cud. Jak w filmach.
Telewizja tak bardzo zaburza widzenie świata, że gdy przychodzi nam się zmierzyć z rzeczywistością, mówimy sobie "dlaczego mnie to spotyka? czy zawsze muszę mieć pod górkę? co robić?!"
Kolka, czyli szkoła przetrwania młodych rodziców. Codziennie, o tej samej porze nasz różowy Dzidziuś płacze, nie sposób go uspokoić. Chce być tylko noszony, nierzadko podkurcza nóżki i ma problemy z kupką. Przyczyny tej dolegliwości nie są do końca jasne. Podłoża są różne. Neurologiczne (zbyt dużo bodźców), gastrologiczne (nie do końca rozwinięty układ trawienny niemowlęcia) lub alergiczne (alergia na białko mleka krowiego, nietolerancja laktozy, powiązane z podłożem gastrologicznym).
Gdy Milka zaczęła mieć kolki, jak oszalała szukałam w internecie sposobów jak Jej pomóc. Na jednej stronie znalazłam jeden sposób, na drugiej inny..brakowało mi miejsca, w którym czarno na białym znalazłabym wszystkie sprawdzone metody. Postanowiłam spisać tu wszystko to, czego nauczyła mnie kolka.
Kochani rodzice, kolka nauczyła mnie przede wszystkim jednego - spokój, opanowanie i dużo cierpliwości. Gdy Rodzic jest spokojny, Dzidziusiowi łatwiej jest się wyciszyć.
Co jeszcze pomożem Maleństwu?
- masaż brzuszka
- "rowerek" wykonywany nóżkami Dziecka, delikatnie i powoli "dociskamy" raz jedną raz drugą nóżkę do brzuszka. Robimy to na prawdę delikatnie.
- jak najczęściej kładziemy Dziecko na brzuszku
- ciepła kąpiel
- suszarka. Niekiedy sam dźwięk uspokoi Dziecko, można też skierować strumień ciepłego powietrza na brzuszek, należy jednak pamiętać aby nie trzymać suszarki zbyt blisko i zabezpieczyć brzuszek Dziecka np. pieluszką.
- można nagrzać pieluszkę (lekko!) na grzejniku i położyć dziecku na brzuch
- termofor. Osobiście polecam ten z pestkami wiśni. Podgrzewamy go lekko, owijamy w pieluszkę i kładziemy Dziecku na brzuszek
- woda. Jeśli dziecko nie jest karmione piersią, potrzebuje picia.
Czasami niestety trzeba sięgnąć po specyfiki, które oferują nam sklepy i apteki. Polecane są :
-preparaty zawierające symetykon (przechodzi przez układ trawienny, rozbijając bąbelki gazu w jelitach, nie wchłania się do krwi, więc jest bezpieczny) tj. Bobotic, Espumisan, Esputicon, Sab Simplex itp.
-preparaty zawierające probiotyki (dobre bakterie, które wspomagają trawienie Dziecka a także wzmacniają Jego odporność)
-herbatka rumiankowa lub z koprem włoskim (granulowanych nie polecam, są słodzone a zawartość ziół jest znikoma)
[Koper włoski ma działanie wiatropędne. U niektórych Maluszków przynosi efekt odwrotny do zamierzonego, więc polecam sięgnąć po niego w ostateczności.]
-kateter rektalny, np. Windii
-preparaty zawierające enzym laktazę, wspomagający trawienie cukru mlecznego - laktozy, np. Delicol
Niekiedy te sposoby zawodzą, co może oznaczać, że Dzidiuś ma alergię na białko mleka krowiego i porzebna będzie zmiana mleka na preparat mlekozastępczy, w którym białko podzielone jest tak aby nie szkodziło małemu organizmowi.
Choć zdania na ten temat są podzielone, mamy karmiące piersią powinny spróbować zmodyfikować swoją dietę tak aby nie zawierała produktów mogących uczulić bądź wywołać 'rewolucje' w małym brzuszku.
Jeśli chodzi zaś o podłoże neurologiczne kolek, starajmy się ograniczyć Dziecku bodźce do minimum. Rażące światło, głośne dźwięki, a także odwiedziny gości odłóżmy na inny termin. Polecam także przyjżenie się metododzie DR HARVEYA KARP'A, wielu Mamom pomogły, choć mi akurat zabrakło cierpliwości.
Pomijając wszystkie wymienione wyżej metody...nic nie zastąpi Dziecku bliskości i miłości Mamy. Jeśli potrzebuje przytulenia, choćby całodobowego - dajm mu je. 9 miesięcy było noszone blisko Twojego serca i potrzebuje tego nadal.
J.
Oj ja pamiętam ten okres kolek u Karolka i ciesze się że mamy go już za sobą. TAk bardzo płakał a my nie mogliśmy mu pomóc że czasem samej chciało mi się płakać.U nas najlepiej sprawdziła się suszarka;)
OdpowiedzUsuń